Grejpfrut – owoc nie tylko na cellulit
O owocach pomagających w walce z cellulitem już pisałam – ale uważam że grejpfrut jest tak szczególnym i pomagającym praktycznie na wszystko owocem – że warto się z nim bliżej zaznajomić.
Jesteście gotowe na porcję konkretnej wiedzy o grejpfrucie – to zaczynamy 🙂 Tym bardziej – że nieodpowiednio stosowany – czyli zjadany nie wtedy kiedy się powinno go spożywać – może nawet zabić 🙂 Oczywiście nie sam tylko w połączeniu z lekami (potrafi podnieść wchłanianie niektórych leków nawet 15-krotnie). Dlatego nigdy nie popijajcie tabletek sokiem z grejpfruta.
No to mała notka historyczna 🙂 Grejpfruty są znane nam już od wieków. Do Europy zostały sprowadzone z wyspy Barbados w XVII wieku. W 90% składają się z wody. Natomiast w tych pozostałych 10 znajduje się ponad 400 różnych związków chemicznych – których wpływ na nasze zdrowie nie do końca jest jeszcze zbadany i udowodniony 🙂
Wśród tych substancji możemy znaleźć takie związki jak:
- witaminy z grupy B,
- witaminę C,
- witaminę E,
- witaminę PP,
- kwas foliowy,
- wapń,
- fosfor,
- żelazo,
- cynk,
- fluor,
- magnez,
- mangan,
- potas
- Błonnik
- Cukier
- Kwasy Organiczne
- Karoteny
- Flawonoidy
- Pektyny
- Narynginę – poprawia pracę jelit, przyspiesza przemianę materii, i lekko przeczyszcza, działa przeciwzapalnie, przeciwnowotworowo i antyseptycznie
i wiele innych często dziwnie brzmiących związków.
Tak jak pisałam – ta różnorodność sprawia – że grejpfruty są dobre praktycznie na wszystko 🙂 I coraz częściej naukowcom udaje się udowodnić ich prozdrowotne właściwości. Chcecie konkrety?? Proszę bardzo:
zalecany dla diabetyków – ze względu na niski wskaźnik diabetyczny (czyli powolny wzrost stężenia glukozy w krwi) oraz niewielką zawartość węglowodanów. Znany ze swoich właściwości obniżających we krwi poziom glukozy i zwiększających wrażliwość tkanek na insulinę
obniża poziom cholesterolu we krwi – a co za tym idzie obniża ryzyko zawału serca – dzięki zawartości przeciwutleniaczy w postaci flawonoidów i witaminom – głównie C i E. Oczywiście nie do końca jeszcze to wiadomo – ale naukowcy przypuszczają że grejpfruty mają także inne substancje które obniżają poziom cholesterolu. Na razie nie wiadomo – wiadomo że faktycznie zbijają nam cholesterol
przeciwdziała miażdżycy i wspomaga układ krążenia – oprócz tak ważnego obniżania poziomu złego cholesterolu we krwi potrafi także częściowo go wypłukiwać z naczyń krwionośnych jeśli już się odłożył w postaci złogów zmniejszających średnicę naczyń krwionośnych. Ale to nie koniec. Potrafi także wzmacniać i uszczelniać ścianki naczyń krwionośnych, obniżać krzepliwość krwi. Stąd silne działanie antymiażdżycowe, przeciwzawałowe i przeciwudarowe.Sporo jak na jeden owoc – tym bardziej – że wystarczy zjadać jeden dziennie by zauważyć pozytywne efekty
odchudza – jest bardzo niskokaloryczny – zaledwie 36 kcal na 100 g owocu. Zawiera wiele substancji, które pomagają usuwać tłuszcz z organizmu – dlatego tak często występuje w różnych dietach. Co ważne utrudnia także odkładanie się nowych warstewek tłuszczu w organizmie. Przeprowadzono badania, z których wynika, że zjadanie zaledwie połówki grejpfruta do każdego posiłku powoduje znaczny spadek wagi. Nawet o 7 kg w ciągu 12 tygodni (podczas gdy w grupie kontrolnej która nie jadła grejpfruta waga spadła zaledwie o 1 kg).
zapobiega sklerozie
wzmacnia odporność
wzmacnia kości – a to głównie za sprawą minerałów w nim zawartych
łagodzi objawy artretyzmu oraz reumatoidalnego zapalenia stawów
zewnętrznie – w postaci okładów czy maseczek – z powodzeniem można go stosować na trądzik i czyraki
I jeszcze wiele więcej informacji o korzystnym oddziaływaniu grejpfruta mogłabym tu napisać. A już teraz zrobił mi się ogromny wpis o grejpfrucie – a tematu jeszcze nie wyczerpałam. Ponieważ nie napisałam jak działa na cellulit i w jaki sposób wykorzystywać go w walce z pomarańczową skórką – to następny wpis będzie właśnie na ten temat