Jak oczyścić organizm z toksyn w miesiąc i pozbyć się szybciej cellulitu?
Oczyszczanie organizmu z toksyn ma kluczowe znaczenie nie tylko dla naszego zdrowia, ale także dla naszego wyglądu, w tym dla cellulitu. Niewiele osób wie, że cellulit ma ścisły związek z nagromadzonymi toksynami. Jeśli nie możesz się pozbyć cellulitu, a wydaje ci się, że robiłaś już wszystko, to być może problemem jest to, że w twoim organizmie nagromadziły się toksyny. Toksyny niczym magnez przyciągają:
- choroby
- alergie skórne i nie tylko skórne
- tłuszczyk i to nie tylko ten na brzuchu
- cellulit
Za oczyszczanie naszego organizmu odpowiada wątroba, natomiast większość toksyn gromadzi się w jelitach. Dlatego uważam, że oczyszczanie organizmu powinno się zacząć od oczyszczania jelit i wątroby właśnie. Sposobów jest wiele. Ja przedstawię wam moją ulubioną i taką, która działa, ale to za chwilkę. Najpierw jeszcze chciałam wam opowiedzieć krótką historię o tym skąd się dowiedziałam o oczyszczaniu organizmu.
Jak oczyścić organizm z toksyn w miesiąc?
Kilka lat temu, gdy zaczęłam się interesować zdrową dietą, odchudzaniem, cellulitem bardzo chciałam wygładzić uda i pozbyć się z nich pomarańczowej skórki. Robiłam masaże, dużo ćwiczyłam, stosowałam dietę antycellulitową, a efektów nie było widać żadnych. Wkurzało mnie to bo wydawało mi się, że robię wszystko żeby schudnąć i pozbyć się tego tłuszczu spod skóry, a tu nic z tego. Przeszło mi wtedy przez myśl nawet, że może jestem chora czy coś… Poszłam nawet do lekarza – rodzinnego na początek, bo mam bardzo fajną babeczkę. Pożaliłam się jej i poprosiłam o zrobienie jakichś podstawowych chociaż badań. Moja Pani doktor uśmiechnęła się i powiedziała: “Dziewczyno jesteś zdrowa jak ryba! Na moje oko ty po prostu dawno nie oczyszczałaś organizmu i stąd te wszystkie problemy. Idź do sklepu, kup babkę płesznik i pij ją przez miesiąc. Jeśli po miesiącu nie zobaczysz efektów wrócisz do mnie i dostaniesz skierowanie na każde badanie jakie tylko chcesz i możesz mnie opieprzyć za niewiedzę na całą przychodnię!”. Przemyślałam to co mi ta mądra kobiecina powiedziała i postanowiłam spróbować. Oczywiście tej babki nie znalazłam w aptece ani w pobliskim sklepie zielarskim. Zaczęłam więc szukać informacji na ten temat w internecie. Szybko się okazało, że babka płesznik to inaczej błonnik witalny (tylko że aby się tak mogła nazywać musi być wymieszana z babką jajowatą, ale to już mniejsza z tym). W internecie przeczytałam też, że ten błonnik witalny jest jednym z lepszych sposobów na oczyszczanie organizmu z toksyn (jak zobaczycie gdzieś na jakiejś stronie takie zdjęcia jelit albo czarnych glutów wyciąganych z jelit to jest własnie reklama tego błonnika witalnego).
Raz się żyje! Pomyślałam wtedy i zamówiłam ten błonnik witalny po przeczytaniu TEGO artykułu. Paczka przyszła bardzo szybko, szybko też zaczęłam widzieć efekty w odchudzaniu i zanikaniu cellulitu. Nie mogłam w to uwierzyć! Niby takie nic, niby taka mała zmiana, a jednak tak wiele zmieniła! Po miesiącu – tak jak mówiła moja doktorka – wróciłam do niej, ale z podziękowaniem. Faktycznie będąc na diecie i pijąc jednocześnie ten błonnik zaczęłam osiągać lepsze efekty. Poprawiła mi się skóra na twarzy, poprawiły mi się włosy, cellulit z dnia na dzień robił się coraz mniejszy – tak mi się przynajmniej wydawało – jakoś tak szybciej zaczął znikać! Teraz już wiem dlaczego! To nie jest wcale żadna magia! To logiczne jest! Jeśli oczyścimy organizm, wątrobę i żyły z zalegających w nas latami świństw, metali ciężkich, toksyn nasz organizm odżywa! Te wszystkie toksyny bowiem działają jak magnez na tłuszczyk i cellulit. Spróbujcie kiedyś! Naprawdę polecam takiej kuracji błonnikiem, dla własnego zdrowia! Już nawet nie myślcie o tym cellulicie tylko o sobie.
Od razu mi się przypomniała moja nawiedzona sąsiadka, która kiedyś mnie zaczepiła na klatce schodowej i przy okazji rozmowy wyznała, że raz w roku chodzi na oczyszczanie jelit. Wtedy sobie pomyślałam, że ona jakaś sado-maso jest czy coś! A dziś już się z niej nie śmieję, bo odkąd sobie te kiszki oczyszcza jakby czas się dla niej zatrzymał. Przestała się starzeć! I baaardzo mocno schudła – chociaż podobno wcale się nie odchudzała. Ja na oczyszczanie jelit bym się nie odważyła, ale do picia błonnika witalnego zachęcam każdego! Zobaczycie efekty to mi podziękujecie!
No dobra a teraz kilka rad donośnie błonnika, żebyście nie popełnili mojego błędu.
Ten błonnik witalny, który kupiłam na internecie, ten który tak reklamują, jest drogi, ehhh 🙁
Dlaczego wszystko co dobre jest drogie!!!??? Chyba sama sobie odpowiedziałam na pytanie, hehe – to co jest dobre musi być drogie. Jak wszystko – tak i błonnik! Są jakieś takie tanie podróby w sklepach, bo ten błonnik jak się okazuje jest dość popularny ostatnio, ale nie radzę kupować taniochy. Ja kupiłam jeden woreczek w tym profesjonalnym sklepie, a drugi postanowiłam kupić w normalnym sklepie ze zdrową żywnością, bo było 30 zł taniej i co? Niestety ten tańszy był tak zanieczyszczony, że mi chrzęścił między zębami. Ten nieoczyszczony błonnik witalny jest z piaskiem!!!! MATKOBOSKOKOCHANO! Czyli oczyszczam wątrobę, a zapieprzam, sobie nerki piachem – no zajefajnie! Nie ryzykujcie kochane! Albo się oczyszczacie, albo walicie tanioche i tą całą kurację jak to mawiała moja babcia: “o dupę potłuc!”.
No dobra, to chyba tyle na dziś.
Mam nadzieję, że moja kolejna rada na to jak się pozbyć cellulitu wam się przyda 🙂
Jeśli tak – napisz mi o tym w komentarzu! Niech inni wiedzą co myślisz ty 🙂
Jeśli chcesz się pozbyć cellulitu zapisz się na mój NEWSLETTER
Wiem o cellulicie wszystko i chętnie podam Ci 1001 sposobów, które pomogą Ci się go pozbyć!
Jeśli spodobał ci się ten artykuł – udostępnij go! 🙂