Kawa na cellulit??? Czy na pewno?
Napisałam artykuł o peelingu z kawy i zaczęło się;)
A czy na pewno kawa jest dobra na cellulit?? Przecież gdzieś czytałam że wypłukuje cenne pierwiastki….
No co Ty – kawa na cellulit – przecież powoduje zakwaszenie organizmu i dodatkowo zatrzymuje toksyny….
Uwielbiam kawę – no ale – zdaję sobie sprawę z faktu że podnosi poziom hormonów w organizmie. kortyzolu z tego co pamiętam. A przecież ten hormon jest odpowiedzialny za nadmierne gromadzenie się tłuszczu na brzuchu i rozstępy. A stąd to już tylko malutki krok do cellulitu
Więc już śpieszę z wyjaśnieniami.
Kawa jako napój jest kontrowersyjnym produktem do walki z cellulitem.
Z jednej strony dzięki kofeinie przyspiesza przemianę materii i dodaje energii, ale jeśli jej nadużywamy albo pijemy z dodatkami to raczej w walce z cellulitem nam nie pomoże. Fajnie jeśli energię po wypiciu kawy wykorzystujemy na ćwiczenia czy po prostu większą dawkę ruchu – spacer, pływanie jazdę na rowerze..Gorzej jeśli po wypitych filiżankach kawy wcale nie ruszamy sie więcej tylko sięgamy po słodycze np.
Kawa jak wiadomo wypłukuje magnez z organizmu. A że nasze ciało jest tak stworzone, aby sie przed niedoborami bronić… Więc po kilku kawach może się okazać że nagle mamy wielką i trudną do pokonania ochotę na czekoladę… Nasz organizm wie czego nam brakuje i jak to uzupełnić. I w ten sposób tłuszczyk rośnie. To samo jeśli uwielbiamy pić kawę z dodatkami… Cukier, śmietanka z małej czarnej potrafią zrobić wielką bombę kaloryczną. I wierzcie mi, te dodatkowe centymetry w biust nam nie pójdą… oj nie 😉
To tyle jeśli chodzi o kawę jako napój. Natomiast kawa jako peeling w walce z cellulitem sprawdza się znakomicie. Dlaczego – ponieważ tym razem zgromadzoną w kawie kofeinę nie wprowadzamy do przewodu pokarmowego – tylko się nią smarujemy. I to jest ta ogromna różnica.
Fusy z kawy zawierają ogromne ilości kofeiny – substancji która przyspiesza przemianę materii. Więc wysmarowanie się fusami i masowanie się fusami z kawy daje same plusy – pobudza krążenie w naszych komórkach – zarówno poprzez masaż jak i zawartość kofeiny. Dzięki temu, że poprawia się ukrwienie naszej skóry nasze ciało łatwiej pozbywa się zbędnych toksyn, produktów przemiany materii i tłuszczyku które wszystkie razem powodują występowanie pomarańczowej skórki. Dodatkowo w ten sposób aplikowana kofeina nie wypłukuje niczego z organizmu. Więc wniosek jest taki – ostrożnie z wypijaną kawą, za to bez problemu można szaleć z peelingami czy specjalistycznymi kosmetykami antycellulitowymi zawierającymi kofeinę – jeśli któraś nie lubi gdy mu fusy po całym ciele się pałętają;)