listopad 2013

Mam nadzieję że bitwę, a nie wojnę – jakoś pocieszać się muszę. Bo ostatecznie to lepsze niż załamywanie się i godzenie z zaistniałą sytuacją.   A jak to wyglądało u mnie. Otóż do czerwca miałam wszystko pod kontrolą. Ciało jędrne, gładkie i bez pomarańczowej skórki. Mogłam do woli paradować w bikini, krótkich spódniczkach, szortach czy […]

by