Kąpiel i cynamon walczą z cellulitem
Hej dziewczyny!
Dziś znowu będzie o cellulicie – ale was zaskoczyłam prawda? 😉
Jak często się kąpiecie? Założę się, że teraz większość z czytających się uśmiecha. Nie, nie mam zamiaru sprawdzać poziomu waszej higieny osobistej, po prostu chciałabym, aby każda z was zadała sobie to pytanie i szybko na nie odpowiedziała. Ile razy w tygodniu bierzecie kąpiel (i nie mam tu na myśli szybkiego prysznica). Teraz ja wam odpowiem: jeśli walczycie z cellulitem, powinnyście kąpać się minimum raz w tygodniu. Dlaczego? Bo kąpiel to jeden z domowych zabiegów, które wspomogą walkę z pomarańczową skórką. Oczywiście odpowiednio przygotowana kąpiel – i na pewno nie gorąca – ta tylko spotęguje u Was cellulit. Wiem, że pewnie większość z was woli szybki prysznic, bo jest szybki, bo jest to opcja tańsza (nie musimy wylewać tyle wody) no i taki prysznic jest pobudzający, a kąpiel raczej wycisza i uspokaja. To wszystko prawda, ale żaden prysznic nie przygotuje tak dobrze ciała do body wrappingu jak kąpiel.
Do kąpieli dobrze jest dodać zioła i olejki eteryczne, które będą wnikały w głąb skóry i pieściły ją zewnątrz. Kąpiel jest baaardzo pomocna przy cellulicie. Do takiej antycellulitowej kąpieli radzę dodać napar z jednego z ziół walczących z cellulitem:
Arnika górska
Bluszcz pospolity
Kasztanowiec
Skrzyp polny
Zioła te uszczelniają naczynia krwionośne jednocześnie działając przeciwzapalnie. Poza tym podczas kąpieli ciało rozgrzewa się, otwierają nam się w skórze pory i będzie temu zaraz po kąpieli lub podczas kąpieli możemy wykonać peeling. Peeling nie dość, że złuszczy martwy naskórek, to jeszcze oczyści ją. Podczas takiego peelingu (jak ja to mówię na gorąco), skóra pozbywa się toksyn i zyskuje jędrność. Aby natomiast uzyskać jeszcze lepszy efekt dzień po peelingu zalecam zastosowanie koncentratu antycellulitowego. Hmm, tylko jaki koncentrat wybrać? Wybierzesz jaki będziesz chciała, ja ci powiem jakiego używam ja. Tylko pamiętajcie – body wrapping z koncentratami najszybciej robimy następnego dnia. Jeśli po kąpieli i pilingu zdecydujecie się użyć koncentratu – to już bez foli – wsmarować w ciało jak zwykły balsam a i tak gwarantuję Wam że zrobi się gorąco. A wracając do mojego koncentratu ostatnimi czasy. Oto on:
Dlaczego akurat ten koncentrat? Bo ostatnio bardzo dobrze na mnie działa. Podoba mi się jego skład i już po kilku takich zabiegach zauważyłam u siebie znaczną poprawę w miejscach, w których miałam cellulit. Koncentrat ten zawiera olejki: cynamonowy, pomarańczowy i goździkowy (takie olejki można też dodać do kąpieli), algi oraz mój kochany cynamon. I tutaj zatrzymam się dłużej, bo nie byłabym sobą gdybym nie zaczęła teraz wysławiać pod niebiosa cynamonu 😉
Koleżanki w pracy pewnie maja mnie już dość (jak i swojego cellulitu, hehe), bo słyszą o cynamonie codziennie i codziennie go czują. No cóż, nic nie poradzę na to, że dodaję cynamon do wszystkiego do czego tylko się da – do kawy, do herbaty, do mięsa, do zup, sosów itd.. Cynamon to świetna przyprawa! No i co najważniejsze cynamon to sprzymierzeniec w walce z cellulitem. Zanim odkryłam ten koncentrat cynamonowo-algowy, stosowałam codziennie kuracje cynamonem i przyznam, że dawała radę! Na czym polegała kuracja? Kupowałam opakowanie sproszkowanego cynamonu i mieszałam z taką ilością wody, by powstała papka. Papkę nakładałam na skórę w miejscach, w których miałam cellulit i owijałam się folią. Ale uwaga – ten sposób nie jest przeznaczony dla dziewczyn o delikatnej skórze. Może nawet popalić skórę – więc ostrożnie. Na szczęście dziś już nie muszę tego robić, bo mam koncentrat, który dodatkowo jest wzbogacony innymi składnikami aktywnie czynnymi i co wazniejsze – proporcje tych składników są tak dobrane że poza uczuciem pieczenia nic złego ze skórą sie nie dzieje. Ale jeśli któraś z was nie jest przekonana do tego, że cynamon naprawdę likwiduje cellulit to polecam na początek zrobić sobie w domu taki zabieg (eksperyment) z cynamonem. Gwarantuję, że nabierzecie ochoty na ten naturalny kosmetyk i będziecie robić body-wrapping przynajmniej raz w tygodniu – po kąpieli oczywiście!
No dobra, a teraz napiszę wam jeszcze kilka słów o tym, za co tak kocham cynamon
Po pierwsze za cudowny zapach! Zapach ten cynamon zawdzięcza olejkowi cynamonowemu, który powoduje, że ma lekko piekący smak i silny, charakterystyczny aromat.
Po drugie – cynamon rozgrzewa, a dzięki temu bardzo fajnie spala tkankę tłuszczową
Po trzecie – cynamon dzięki zawartemu z nim olejkowi nie tylko cudownie pachnie, ale także działa grzybobójczo i bakteriobójczo, ponadto cynamon jest jednym z najlepszych źródeł tanin.
Szczypta ciekawostek:
W Starożytnym Egipcie korę cynamonową i olejek cynamonowy wykorzystywano do balsamowania zwłok, natomiast w średniowieczu cynamon był ceniona przyprawą i lekiem. Kora cynamonowca wykazuje działanie fungistatyczne, pobudzające czynności ruchowe. Wyciągi z kory stosowane są do dziś jako środek pobudzający łaknienie, w dolegliwościach trawiennych typu lekkie dolegliwości kurczowe w obrębie żołądka i jelit, uczucie pełności i wzdęcia.
Wyciągi z kory cynamonowca dodawane są do leków na trawienie takich jak: Digesan, Aromatol, a nawet Amol! Cynamonowiec jest także wykorzystywany w homeopatii.
Jeśli chcesz się pozbyć cellulitu zapisz się na mój NEWSLETTER
Wiem o cellulicie wszystko i chętnie podam Ci 1001 sposobów, które pomogą Ci się go pozbyć!
Jeśli spodobał ci się ten artykuł – udostępnij go! 🙂