A może by tabletki na cellulit…
Witam wszystkie Czytelniczki!
W dzisiejszym poście poruszę temat, który mam wrażenie – was interesuje. Dostałam ostatnio kilka pytań na temat tabletek na cellulit i dlatego postanowiłam rozwiać wasze wątpliwości i odpowiedzieć na kilka pytań. Czy tabletki poradzą sobie z cellulitem? Czy tabletki na cellulit to nie jakaś ściema albo chwyt marketingowy? Czy warto wydawać pieniądze na tabletki, które ponoć potrafią sobie poradzić z cellulitem lepiej niż pozostałe metody walki z pomarańczową skórą? Dziewczyny! Odpowiem na te pytania, chociaż pamiętajcie, że jest to tylko moje subiektywne zdanie, a tak naprawdę to każda z nas powinna sobie sama zadać pytanie co jest dla mniej najlepsze. To jest tak jak z odchudzaniem: jedno wolą uprawiać sport inni uważają, że jeśli będą się głodzić to schudną więcej i “mniejszym kosztem”. Tak naprawdę każda metoda jest dobra, pod warunkiem, że na nas działa.
Zadanie tabletek na cellulit
Jakie zadanie maja tabletki na cellulit? Jak myślicie? No tak – głupie pytanie, tabletki na cellulit mają za zadanie zwalczać cellulit- to oczywiste, ale nie tylko! Są tabletki specjalne na cellulit wodny i ich zadaniem jest odprowadzenie wody z naszego organizmu, tak by przestała się gromadzić pod naszą skórą i szpecić zniekształcając sylwetkę. Są też takie tabletki, których zadaniem jest przyspieszenie metabolizmu, który ma bardzo ważna rolę w odkładaniu się tłuszczu w naszych komórkach zwłaszcza tych pod skórą. Są także takie tabletki antycellulitowe, które zmniejszają obrzęk limfatyczny i poprawiają krążenie krwi. No i w końcu ostatnia grupa tabletek na cellulit to taka, która doskonale usuwa toksyny z organizmu, a tłuszczyk jak wiadomo je uwielbia. Im więcej toksyn tym łatwiej powstaje nam cellulit.
No dobrze, to teraz wiemy już jakie zadania stoją prze tabletkami antycellulitowymi, teraz dowiedzmy się co takiego posiadają w składzie takie tabletki, że mają zadziałać tak spektakularnie. W tym celu wybrałam się do centrum handlowego i w samoobsługowej aptece (pisze tak by nie zostać posadzona o jakąkolwiek reklamę, hehe) przejrzałam kilka rodzajów tabletek antycellulitowych i prześledziłam ich skład.
Oto co znajduje się w składzie tabletek antycellulitowych:
– olej rybi – zawiera nienasycone kwasy omega-3, które wpływają na odporność i pobudzają metabolizm
– zielona i czerwona herbata – sprzymierzeńcy odchudzania, poprawiają jędrność skóry i usuwają toksyny
– algi – zawierają całą masę witamin i aminokwasów, które bardzo dobrze wpływają na stan całego organizmu, a w szczególności na skórę, paznokcie i włosy
– kwas hialuronowy – który jest niezbędnym składnikiem wszelkich kremów do ciała, ujędrnia, nawilża, pomaga w zachowaniu jak najdłużej elastyczności i gładkości skóry
– zioła:
* ogórecznik – pomaga w usuwaniu toksyn
* wąkrota azjatycka – niezastąpiona w likwidacji obrzmień i obrzęku limfatycznego, poprawia kondycję włókien kolagenowych
* pokrzywa – poprawia przemianę materii
* mniszek pospolity – ma doskonałe właściwości moczopędne, a wiec usuwa zalegająca w tkankach wodę, a wraz z nią toksyny
– wyciąg z nasion winogron– doskonały przeciwutleniacz, poprawia krążenie i cudownie wpływa na naczynia krwionośne
No i fajnie! Teraz wiecie już co znajduje się w tabletkach na cellulit. Teraz odpowiem na pytanie czy warto je zażywać.
Tabletki na cellulit – warto czy nie?
“Wyuczeni” przez “mądre” reklamy jesteśmy święcie przekonani, że walkę o piękną sylwetkę powinno się toczyć z dwóch stron: od wewnątrz i od zewnątrz.
Też tak uważacie?
Fryzjerka mówi nam, że musimy pić tabletki witaminowe by wzmocnić włosy i przynajmniej raz w miesiącu odwiedzać jej zakład, bo inaczej będziemy niebawem łyse!
Kosmetyczka przekonuje, że bez odpowiednich suplementów diety nigdy nie pozbędziemy się trądziku!
Manikiurzystka natomiast uważa, że nasze paznokcie się łamią, bo na pewno nie łykamy jakichś ziołowych specyfików!
To prawda, pełnowartościowa dieta, bogata w witaminy i minerały to sekret pięknego wyglądu, ale nie dajmy się zwariować! Wszystkie witaminy mamy również w owocach i warzywach. Wcale nie musimy łykać kilku rodzajów tabletek, by dostarczyć sobie niezbędnych składników odpowiadających za stan naszej skóry czy włosów. Moim zdaniem łykanie tabletek, które są jednocześnie przecież tylko suplementami to czysta wygoda! Po co mamy łykać w tabletkach zielona herbatę skoro dużo przyjemniej jest się jej po prostu napić? Dlaczego nie mamy polubić herbaty czerwonej skoro kosztuje grosze, a tabletki antycellulitowe w których znajduje się z niej wyciąg kosztują z 10 razy tyle?! Itd…. itd….
Jeśli ktoś lubi się faszerować tabletsami… no to sorrry!
Ja tam wolę naturalne sposoby!
Zamiast kwasu hialuronowego w pigułce wolę żel do ciała albo peeling, który go w sobie zawiera. Zamiast iść na łatwiznę i łykać piguły z pokrzywą zdecydowanie wolę iść na działkę, narwać tej parzącej rośliny tyle, żeby po zasuszeniu służyła mi przez cała zimę. Wolę jeść sałatkę z pokrzywą albo zielone pierogi niż zostawiać krocie w aptece.
Nie wiem, może jestem staroświecka twierdząc, że masaże i kąpiele mogą więcej niż cudy z aptecznych półek, ale takie właśnie jest moje zdanie!
Poza tym nie zapominajmy, że tabletki na cellulit to TYLKO suplementy diety, a wiec nie wystarczy łykać je regularnie, a cellulit sam zniknie! Bo jestem przekonana, że tak nie będzie. Nie łudźmy się więc, że wydamy stówkę, zapiszemy przypomnienie w komórce i w ten sposób pozbędziemy się cellulitu. To by było zbyt proste – haha!
Moim skromnym zdaniem:
Dieta niskotłuszczowa + body wrapping = brak cellulitu
Oczywiście pamiętajmy także o tym, że cellulit lubi wracać, więc musimy cały czas trzymać rękę na pulsie.
Dlaczego stawiam body wrapping wyżej niż jakieś tam tabletki na cellulit?
Po pierwsze – uważam, że uderza w samo centrum naszych problemów. Działa miejscowo bezpośrednio na skórę, w miejsce w które powinno trafić.
Po drugie – jest o wiele tańszy niż tabletki i jeśli nawet do końca z cellulitem sobie nie poradzi ( bo są tacy, którzy twierdza, że na nich body wrapping nie działa), to na pewno ujędrni nam skórę i poprawi jej elastyczność, a tabletki albo zadziałają albo nie – jeśli nie to korzyści z nich żadne
Po trzecie – jest bardzo przyjemny i oprócz efektów wizualnych możemy osiągnąć odprężenie, którego nie dadzą nam żadne,nawet najbardziej cudowne piguły!
A wy co myślicie na ten temat? tabletki antycellulitowe czy zabiegi domowe?
Jeśli chcesz się pozbyć cellulitu zapisz się na mój NEWSLETTER
Wiem o cellulicie wszystko i chętnie podam Ci 1001 sposobów, które pomogą Ci się go pozbyć!
Jeśli spodobał ci się ten artykuł – udostępnij go! 🙂