×

Czekolada, a cellulit – zdziwisz się jak to przeczytasz!

czekolada a cellulit

Czekolada, a cellulit – zdziwisz się jak to przeczytasz!

Co zdziwiona? Ja czekoladę uwielbiam i śmiem twierdzić, że to właśnie ona pomogła mi wielokrotnie w walce z cellulitem. Dlaczego?  Zaraz Ci powiem dlaczego! I wcale nie jestem szalona! Jeśli myślisz, że czekolada stoi na drodze do spełnienia Twoich marzeń, że to czekolada przeszkadza ci w usuwaniu cellulitu to zapewne jesteś jedną z tych lasek, które wierzą w mity na temat cellulitu! Wessie! Jeśli czytasz mnie pierwszy raz to wybaczam, ale jeśli jesteś moją stałą czytelniczką i jeszcze tego nie wiesz, to nawet się nie przyznawaj, bo pisałam o tym tak wiele razy, że wstyd tego nie wiedzieć!

czekolada a cellulit

Cholera! Albo chcesz usunąć cellulit i mnie słuchasz, albo sajonara! Była tutaj już taka jedna.. stałe czytelniczki wiedzą o kim mówię, niestety musiałam pannę wyprosić, bo sobie na za wiele pozwalała. Nie wiem jak wy, ale ja wyznaję zasadę, że jak nie mam o czymś pojęcia to się nie wypowiadam, a jak nie przeczytam do końca artykułu, to nie komentuję. Ale dobra, nieważne… ponoć jeśli bloger ma swojego stalkera to znaczy, że jest fame! 🙂

Jeśli chcesz być na bieżąco i usunąć ze mną cellulit zapisz się na mój newsletter i koniecznie dołącz do mnie na fejsie. Na FB przypominam o publikacji wpisów, które pojawiają się na blogu dlatego dobrze tam być żeby nie musieć zaglądać często na bloga i sprawdzać czy już jest coś nowego czy jeszcze nie ma. No niestety ja nie jestem tak dobrze zorganizowana jak inni i nie publikuję regularnie, także sory! 😉 Od tego są przypominacze.

A wracając do czekolady – jak ona niby ma nam pomóc w redukcji cellulitu?

Czekolada, a cellulit – 3 główne czynniki, które powodują pomarańczową skórkę

1.Stres

Stres jest jednym z czynników, które cellulit powodują niestety, a czekolada łagodzi skutki stresu i sprawia nam przyjemność. Jestem szczęśliwa po zjedzeniu czekolady, więc mój organizm wydziela endorfiny, które pomagają mi spalić tłuszcz!

2. Nieprawidłowa dieta

dieta a cellulit

O tym, że bez diety ani rusz pewnie zdajesz sobie sprawę, a czy wiesz, że jest taka dieta, która jest najprzyjemniejszą dietą na świecie dla czekoladożerców – DIETA CZEKOLADOWA! WOOOW! Czytałam o niej kiedyś. To dieta, w której zaczynamy każdy posiłek od zjedzenia czekolady, oczywiście nie takiej mlecznej za dwa złote! Mowa o prawdziwej gorzkiej czekoladzie. Zjedzenie czekolady przed posiłkiem ma nie tylko dać nam poczucie szczęścia i zadowolenia, ale także spowodować, że zjemy mniej. Jak to możliwe? Zjedzenie czekolady hamuje apetyt, więc po czekoladzie jemy normalny posiłek, a po tym posiłku nie mamy już ochoty na słodycze!

3. Brak odpowiedniej suplementacji i pielęgnacji skóry

Wiesz, że czekolada zawiera witaminy A, A, B1, B2, B3, E, PP oraz magnez i żelazo?! To nie tylko dobre dla twojego organizmu, ale także dla twojej skóry! Ja z czekolady robię body-wrapping wg TEGO przepisu. A czasami jak już mi się nie chce babrać to przynajmniej smaruję ciało kosmetykami antycellulitowymi. I to dopiero działa! Żyjemy w niewiedzy laski! Wydaje nam się, że sobie głodówkę zrobimy i już? Gotowe? Cellulit zniknie? Phi! Albo, że wydamy tysiaka na zabieg w gabinecie medycyny estetycznej i tam zrobią z nas laskę bez cellulitu? Jeśli jeszcze wierzysz w takie rzeczy to LEPIEJ NIE CZYTAJ TEGO, BO I TAK W TO NIE UWIERZYSZ.

Także zapamiętaj sobie, że walka z cellulitem jest mozolna i trudna, ale dasz radę! Ze mną dasz! 🙂 Tylko nie możesz robić głupich błędów i wierzyć w cuda! Musisz się odstresować, suplementować odpowiednio i zadbać o skórę także zewnętrznie. Samo katowanie się dietą pozbawi cię kilogramów, ale jak ci zostaną wiszące motylki na ramionach, albo bebech do kolan to dopiero będzie płacz. A wtedy to już i Święty Boże nie pomoże. Także pamiętaj o tym!

Nie wiem czy Tobie wystarczą te trzy powody, dla mnie są naprawdę wystarczające. Dlatego nie obawiaj się, że masz cellulit, bo jeszcze czekoladę! Są jeszcze inne czynniki, które bardziej szkodzą 😉

Tylko wiesz… nie przesadzaj też w drugą stronę. Czekolada owszem, ale nie ta za dwa złote i nie kilogramami.. 😉