Najlepsze na cellulit: masaże
Cellulit to taka przypadłość, którą z powodzeniem można nazwać dolegliwością cywilizacyjną. Występuje coraz powszechniej i co gorsza atakuje nie tylko kobiece ciała, zdarza się bowiem, że cellulit pojawia się i u mężczyzn i to mimo tego, iż panów chroni ich testosteronowa tarcza. Testosteron niestety przegrywa czasem w starciu z fitoestrogenami i innymi estrogenopodobnymi substancjami dodawanymi do pożywienia i obecnymi wszędzie wokół nas. Nic dziwnego więc, że i niektórzy panowie mają już pomarańczową skórkę, a wśród kobiet powszechność występowania cellulitu przybiera niemal postać plagi. Mimo wszystko cellulitu można się pozbyć. A jak to zrobić?
Uwaga na jedzenie!
Nie chcę przez to powiedzieć, że walka z cellulitem wymaga przejścia na jakąś szczególną dietę odchudzającą, bowiem nieprawdą jest iż cellulit zawsze skorelowany jest z nadwagą. Owszem często występuje u osób, których ciało pokrywa nadmierna warstwa tłuszczyku, ale równie często przypadłość ta pojawia się i u szczupłych kobietek, na dodatek kobiet bardzo aktywnych fizycznie. Innymi słowy redukcja cellulitu wcale nie musi wymagać odchudzania, wprost przeciwnie – warto zadbać o to, by odżywiać się na tyle porządnie, aby organizm uporał się ze swoimi niedoskonałościami poprzez wzmocnienie poszczególnych tkanek i usprawnienie przebiegu procesów, których dysfunkcje przyczyniają się do powstania pomarańczowej skórki. Trzeba się zdrowo odżywiać i dostarczać ciału wszystkich niezbędnych mu składników odżywczych, ale przy okazji należy też wyeliminować a przynajmniej w stopniu znacznym ograniczyć toksyny (wszelkie gotowe pożywienie szkodzi najbardziej) oraz zredukować, bardzo poważnie, spożycie węglowodanów, których nadmiar w naszej diecie odpowiada za większość zdrowotnych i urodowych problemów cywilizacyjnych.
Najlepsze na cellulit: masaże
Masaże są naprawdę najlepszym sposobem na cellulit, bo to problem, który pojawia się miejscowo. Najczęściej lokuje się na udach, ale może też pojawić się na pośladkach czy biodrach. To objaw osłabienia tkanek, a osłabienie to skutkuje wzrostem ich przepuszczalności i zmniejszeniem cyrkulacji krwi, limfy, wody. Prowadzi to do tworzenia się podskórnych zastoin wypełnionych wodą i toksynami lub tłuszczem i toksynami. Mówimy wtedy o cellulicie wodnym lub cellulicie lipidowym. Czasem obydwa rodzaje cellulitu występują równocześnie. Masaż jest w tym przypadku najlepszym sposobem na poprawienie krążenia, a co za tym idzie na usunięcie złogów, które na zewnątrz objawiają się charakterystycznymi górkami i wklęśnięciami. No dobrze, ale jaki masaż? Najlepiej jest opanować podstawy drenażu limfatycznego i chociaż to dość specjalistyczna technika masażu wymagająca szczególnej wiedzy i umiejętności namiastkę takiego drenażu możemy bez problemu wykonać samodzielnie w domu. Jeśli nie lubimy automasażu rękoma można wykorzystać bańki chińskie, które u większości stosujących je kobiet sprawdzają się idealnie. Bańki chińskie nie zawsze są jednak najlepszym rozwiązaniem, a to dlatego, że powstające w trakcie masażu siły mogą uszkadzać naczynka krwionośne u osób, u których naczynka te są szczególnie kruche i wrażliwe. Co wtedy? Można posłużyć się zwykłym masażerem (z wypustkami, rolką etc.) lub też zastosować masażer laserowy. Ten drugi jest o tyle dobry, że światło działa nieco intensywniej, a jeśli dokupimy do tego odpowiednie antycellulitowe serum lub też kupimy masażer wraz z serum (w zestawie) z problemem cellulitu uporamy się nadzwyczaj szybko.