Czy można pozbyć się cellulitu domowymi sposobami?

, , ,

No właśnie. Ostatnio przyszła do mnie koleżanka – która regularnie czyta mojego bloga. I mówi do mnie tak.
Wiesz, wszystko ładnie, pięknie. Wierzę, że te preparaty które stosujesz pomagają i super działają. Ale jest wrzesień. Puściłam dzieciaki do szkoły i już jestem totalnie spłukana, a jeszcze jakieś ubezpieczenia, składki w szkole itp. Budżet domowy pod kreską. W tej chwili nie mam pieniędzy, żeby kupić kosmetyk antycellulitowy, a chciałabym zacząć walczyć z cellulitem i co ważniejsze go zwalczyć. Za 2 miesiące mam rocznicę ślubu – i chciałabym wyglądać szałowo. Wiem, że z cellulitem to dłuższe starcie i pewnie kupię jakiś profesjonalny kosmetyk do body wrappingu w październiku, ale już teraz – bez wydawania kasy chciałabym się wziąć za pomarańczową skórkę. Moim celem jest pozbyć się cellulitu na nogach i pupie. Planuję kupić seksowną bieliznę i się w nią wystroić w naszą rocznicę. Nawet przymierzałam jedną. Ale wiesz – z tą pomarańczową skórką na nogach i tyłku wyglądam tragicznie. Wcale mi się nie spodobało to co zobaczyłam w lustrze….

 

I tak dalej w ten deseń…
I tak właśnie powstał temat na ten artykuł

Zastanawiacie się czy to możliwe? Myślę że jak najbardziej. Jeśli będzie się konsekwentnym, skrupulatnym i będzie się stosowało do poniższych rad

  1. Koniec z długimi, gorącymi kąpielami w wannie. Nic tak nie rozleniwia naszego krążenia na udach i pupie jak właśnie te kąpiele. Od dzisiaj prysznice – i koniecznie naprzemienne. Czyli raz puszczamy ciepłą (!!! a nie gorącą) wodę, a za chwilę zimną. I co najważniejsze kończymy prysznic zimną wodą
  2. Zaczynamy się podszczypywać, masować, ściskać – długo i namiętnie w miejscach, w których dopadł nas cellulit. Można to robić pod prysznicem, można to robić oglądając telewizję. Nic nie stoi też na przeszkodzie – aby do tych masaży wykorzystać swojego mężczyznę – myślę że takie zadanie może przypaść mu do gustu
  3. Wykorzystujemy lód do walki z cellulitem. Czyli zamrażamy wodę, a potem robimy sobie masaż kostkami lodu. Cellulit uwielbia ciepełko, a nie znosi zimna. Podczas masażu lodem obniżamy temperaturę naszego ciała, a przez to zmuszamy nasze naczynia krwionośne do intensywnej pracy. W wyniku oziębienia nasze naczynka najpierw się kurczą, potem rozszerzają, potem znowu kurczą. Czyli robią to na czym nam najbardziej zależy – ĆWICZĄ. Ćwiczą nawet po zakończeniu masażu lodem. A te rozszerzanie i kurczenie naczyń krwionośnych pod wpływem zimna nawet ma swoją naukową nazwę. Jest to FALOWANIE LEWISA. (Z tego samego powodu zalecane są naprzemienne prysznice – pod ich wpływem nasze naczynka tez ulegają zjawisku falowania). A jak przygotować taki masaż?? Bardzo prosto. Wystarczy kostki lodu owinąć w jakąś ściereczkę i masować 🙂 Tyle ile się wytrzyma. Im dłużej – tym lepiej. Można też zrobić połączenie – ciepła kąpiel z masażem kostkami lodu. Wrażenia niesamowite – ale i sposób dużo przyjemniejszy (przynajmniej dla mnie). Oczywiście po wyjściu z wanny masaż kontynuujemy. Tak aby całe to chlapanie zakończyło się na zimnym sposobie. Tylko w takiej postaci kąpiele są dozwolone 😉

  1. Regularnie wykonujemy peelingi. Dzięki nim złuszczamy stary zrogowaciały naskórek i pobudzamy krążenie naszej krwi. Przepis na peeling kawowy zrobiony domowym sposobem, tez tu znajdziecie 🙂
  2. Zaczynamy pić odpowiednie rzeczy. Czyli jak najmniej kawy i herbaty. Zastępujemy je wodą oraz jeśli ktoś lubi i da radę herbatą zieloną i herbatkami ziołowymi – najlepiej z pokrzywy lub skrzypu i ilości 2 litry dziennie
  3. Ograniczamy sól w pożywieniu. No niestety moje Panie – ale nadmiar soli to też jedna z przyczyn cellulitu. Sól jest odpowiedzialna za zatrzymywanie wody i toksyn w organizmie. Więc sama rezygnacja lub ograniczenie ilości spożywanej soli znacznie pomoże nam odnieść zwycięstwo w walce z pomarańczową skórką. Jedyny dozwolony sposób wykorzystania soli – to peeling 🙂 Mieszamy sól z oliwką i pod prysznic. Tam długo i namiętnie wcieramy ją w uda i pupę. Po takim wykorzystaniu soli mniejszy cellulit gwarantowany
  4. Robimy zmodyfikowany body wrapping. Zamiast profesjonalnych kosmetyków antycellulitowych – bierzemy cynamon sproszkowany – ten który używamy do gotowania i doprawiania potraw. Mieszamy go z wodą. A następnie nakładamy na uda i pupę, czy inne miejsca zaatakowane przez cellulit. Potem owijamy się folią i siedzimy w tym przynajmniej pół godziny. Potem oczywiście się myjemy.
  5. I na koniec – więcej ruchu. Najlepiej kąpiele w jeziorze czy basen – ale każdy rodzaj aktywności fizycznej jest tak naprawdę mile widziany. Może zamiast siedzieć na ławce warto spacerować z dzieckiem, albo pobawić się z psem?? Windę zastąpić schodami?? Wysiadać chwilę wcześniej z autobusu i szybko spacerować?? Każdy sposób dozwolony. Grunt żeby się więcej ruszać.

I co?? Można walczyć z cellulitem za friko – domowymi sposobami?? Można 🙂 W ten sposób wykonując wszystko systematycznie można go zwalczyć w krótkim czasie. Wystarczy tylko (lub aż) się stosować do tych wskazówek 🙂

2 komentarze


  1. //

    Muszę wypróbować ten body-wrapping z cynamonem. Ale chyba spróbuję go połączyć z jakimś balsamem zamiast wody 🙂


  2. //

    No to probujemy!! Zaniedlugo pokaz na plazy to trzeba jakos tam wygladac 😉 

Comments are closed.